***Iza***
Zakluczyłyśmy drzwiczki i się przebrałyśmy. Wyglądałyśmy ładnie, więc postanowiliśmy to kupić.
Nagle zgasło światło. Raczej chyba wszystkie światła..
S: Kurwa.. Co jest?!
I: Ej.. Nie wiem, włącz latarkę.
S: Skąd Ci kurwa wytrzasnę latarkę?!
I: Kurwa masz telefon! - Wyjęła ze swojej torebki telefon i włączyła latarkę. Powoli odkluczyłam drzwiczki.
Wyszłyśmy z kabiny i powoli szłyśmy przed siebie. Nikogo nie ma, ciemno wszędzie..
S: Co jest?
I: Ej... Chyba się zasiedziałyśmy z przebieralni, bo ta babka mówiła, że zamykają...
S: Oj..
I: Ale.. Jak Nas mogli nie zauważyć!?
S: Czekaj.. No trzeba coś wykąbinować!
I: Są tu jakieś okna?!
S: Nie jestem żadnym SpiderMan'em!
I: To pająkiem!
S: To...
I: Ci! - Ktoś chyba wszedł... Pociągnęłam Sandrę za wieszaki z ubraniami..
Ochroniarz. Zapalił światło i rozejrzał się w miejscu po sklepie. Zgasił światło i wyszedł.
S: Idiotko! - Wyszeptałam. - Mogłyśmy wyjść.
I: Okno, okno, okno! Szukaj!
S: Nie jestem psem!
I: SZUKAJ! - Rozdzieliłyśmy się. Szukałyśmy jakiegoś okna, żeby wyjść.. Ale nic..
S: Czy tu kurwa nie ma żadnych okien!?
I: Zadzwoń do Nialla.
S: Czemu ja?
I: DZWOŃ! - Zadzwoniła do Nialla.
***Sandra***
Wystukałam na komórce numer Nialla.
Sygnał 1, 2 odebrał..
N: Sandra, halo?
S: Yy.. Cześć Niall.. Jest taka mała sprawa.
N: No?
S: Jakby to tu powiedzieć.. Jesteśmy zamknięte w sklepie..
N: Jak zamknięte w sklepie?!
S: No normalnie... Ochroniarz Nas nie zauważył!
N: Kurde... No My nic nie poradzimy, lecimy właśnie na Ukrainę..
S: Pozdrów Polskę.
N: Jasne.. No nie wiem..
S: Iza szuka okien, żebyśmy wyskoczyły...
N: Iza - mądre pomysły..
S: Taa.. To co!? Poradź coś kurwa!
N: Ale co!?
S: No nie wiem!
N: Muszę kończyć..
S: Jak się kurwa rozłączysz to pożałujesz! - Usłyszałam tylko 'pik, pik, pik', rozłączył się.
I: I co?
S: Nic! Lecą do Ukrainy, nic nie pomogą.
I: Sandra.. To okno, ale ono jest wysoko..
S: Chuj z tym. Są tutaj jakieś kartony?
I: Na magazynie, który jest zamknięty pewnie..
S: Ej... A tu nie ma żadnych kamer?!
I: Nie? - Podbiegłyśmy do drzwi, które najprawdobniej prowadziły do magazynu. Były zamknięte tylko na klucz. Wyjęłam z włosów wsuwkę i otworzyłam drzwi.
Bingo.. Przeniosłyśmy kilka kartonów z ubraniami pod okno.
Wdrapałyśmy się na szczyt. Iza otworzyła okno. Tylko za tym była krata..
I: Wiesz, Sandra.. To jest na śrubki..
S: Chyba nie będziesz tego teraz wykręcać... Trzeba to jakoś wyłamać...
I: Jak Ty to chcesz wyłamać?!
S: Myśl, myśl, myśl...
I: Rozkręcam.. - Tym razem to Izka wyjęła wsuwkę ze włosów i zaczęła rozkręcać te śrubeczki.. - Byś pomogła..
S: Eh.. - Również wyjęłam wsuwkę i rozkręcałam..
***
Po 20 minutach wyjęłyśmy kratę. Zrzuciłyśmy ją na dół, na ziemię.
Teraz było tylko jedno pytanie..
Kto skacze pierwszy.. No były jakieś 3-4 metry.. Ale skakało się z pierwszego piętra..
I: Ty czy ja?
S: No jejku.. - Usiadłam na krawędzi tego jakby murku i się powoli zniżałam w dół .
Obcierałam już plecami.. Musiałam skoczyć..
Skoczyłam. Wylądowałam na nogach.. Aww... Trochę bolało, ale nic..
S: Skacz Izi.
I: Kurwa... Bolało?
S: Nie. Zrób to dla Harrego!
I: Śmieszne... - Wykonała tą samą czynność co ja.
Tyle, że Ona spadła jak kot z drzewa... Na cztery łapki. Wzięłyśmy te kraty i zaniosłyśmy kawałek dalej, żeby nikt nie widział. Zbierałyśmy się do domu..
I: Zadzwonię do Harreha.. Bo pewnie i tak Niall już powiedział..
S: Niech się nie martwią.. Ale mądre mają dziewczyny.
I: No pewnie, że tak. <śmiech>
***Iza***
Zadzwoniłam do Harrego i wszystko mu opowiedziałam.. No był w MAŁYM szoku.. Ale mniejsza.
Doszłyśmy do domu.
Nie wiedziałyśmy kompletnie co porobić. Mimo, że była 1 w nocy..
Doszłyśmy do porozumienia.. Zadzwonimy po Maję i Aśkę.. Sandra zadzwoniła.
I: I co?
S: Za jakieś 30 minut będę..
I: Zrobiłaś im pobudkę? <śmiech>
S: Noo.. <śmiech> - Usiadłyśmy na kanapie. Czekałyśmy jak dziewczyny przyjdą. - Iza..
I: No?
S: Nie dobrze mi! - Pobiegła do łazienki, a ja pobiegłam za nią. Wymiotowała. Pewnie się czymś zatruła.
I: Okej?
S: Tak.. - Umyła twarz i żeby i wróciłyśmy na miejsce przez telewizorem..
Przyszły dziewczyny, Sandra poszła otworzyć.
A: Hej, nie śpiochy. <śmiech>
M: Hej.
I&S: Hejka!
S: Oglądamy jakiś horror?!
I&M&A: Jasneee! - Włączyłam jakiś horrow i usiadłam obok Sandry.
M: Przydało by się coś do jedzenia..
S: Czyty Niall..
M: Fajnie..
I: Dobra, Maja pójdziesz ze mną coś 'wyczarówać'?
M: Jasne. - Poszłyśmy do kuchni.
Na szybko znalazłyśmy w szafce jakieś chipsy i colę. Wzięłyśmy to, a Maja jeszcze dodatkowo zrobiła popcron.. Wróciłyśmy do dziewczyn.
I: I co?
M: Coś nas ominęło?
S: Nie, tylko to, że ten mu obciął łeb. - Wszyscy się zaśmialiśmy i oglądaliśmy dalej.
Podczas filmu zasnęłyśmy...
***Sandra***
Obudziłam się, leżałam na Izce. Rozejrzałam się po pokoju. Maja i Asia również spały.
Postanowiłam zrobić im pobudkę.. Poszłam do łazienki i wzięłam jakąś miskę. Nalałam do Niej lodowatej wody i poszłam z nią do salonu. Wylałam troszkę na Izkę, Maję i Aśkę. Odłożyłam miskę jeszcze z wodą na stół.
I: Ty świnio! - Wstała i się otrząsnęła..
M: A masz! - Wzięła to miskę ze stołu i wylala ją na mnie..
S: Aa... Zimne!!
I: Dobrze Maja! - Przybiły sobie 'piątkę'.
S: Kurde.. Iza znowu! - Pobiegłam do łazienki jak najszybcbiej umiałam i zwymiotowałam.. Oczywiście trafiłam do kibelka.. Usiadłam na podłodze. Dziewczyny przybiegły.
A: Sandra, co jest!?
S: Nie wiem.. OD wczoraj wymiotuję!
M: To nie przez to jedzenie.
I: Też je jadłyśmy, a nie wymiotujemy.
S: Więc co?!
I: A Ty.. To już robiłaś z Niallem, nie?
S: I co Ci do tego!?
I: A się, no ten.. Zabezpieczyliście?
S: Nie... Ale, Iza, nie opowiadaj głupstw!
I: Pójdziemy do ginekologa!
S: Głupia jesteś!? Po pierwsze nie teraz.. Jest za wcześnie, a po drugie nie jestem w ciąży!
I: To się okaże..
S: Ja to robiłam dwa dni temu!
M: To za tydzień pójdziecie. - Uśmiechnęła się.
S: Wy pogłupieliście. - Wstałam z podłogi i umyłam zęby.
M: Która godzina?
S: Jest 11..
M: Aśka idziemy?
A: Ehem. - Pożegnałyśmy się i poszły. Pod domem stali już wszyscy..
A w duszy Ich mam..
I: Sandra.. Idziemy na kręgle?
S: O fajnie. - Na szybko ubrałam to, a Izka to i wyszłyśmy z domu biegnąc na kręgielnie.
____________________________________________________________________
Jest pościk :)
Po kilku dniach, ale jest :) Jakoś, nie podoba mi się szczególnie, ale nie wiem jak Wam, nudny jest i nie mam już w ogóle prawie na tego bloga weny.. Ale piszę :)
No i jak już możecie się domyślać.. Stan Sandry ;)
Komentujcie ! ^^
~ Niallinka ♥
Ciekawe jak Nialler zareaguje, na ciążę Sandry?? :DD
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny.. :P
~ Aśka :)
PS. Kiedy Aśka i Majka poznają 1D?? :)
Kiedy 1D wróci do domu, genialny człowieku :)
UsuńTo, że jestem genialna, to wiem! :D
Usuń~ Twoja sis, Joanne. :))
Sandra w ciąży.
OdpowiedzUsuńMam przyjaciółkę w ciąży.
BOŻE. xD
Świetny rozdział, ciekawa jestem reakcji Nialla.
I już tęsknie za 1D.. :P
- Izzy.
Haha jak pierwszy raz zwymiotowała uznałam, że jest w ciąży ^^
OdpowiedzUsuńPomysł z oknem?? super :D
Czekam na nexta :D/N
Zapraszam do mnie
http://just-you-and-one-direction.blogspot.com/
Ciąża! WOW!!
OdpowiedzUsuńAle fajnie :)
Będzie dzidziuś :)
Czekam na dalsze posty! :)