***Niall***
Przegiął, mam Go w dupie! Kocham Sandrę i pokocham nasze dziecko.
NASZE DZIECKO.. Wiem, że trzeba będzie wydorośleć, ale tak już w życiu jest, życie to nie film, który można przewinąć do przodu, albo zatrzymać. Wszystko się toczy.. Bez pauzy.
Biegłam przed siebie, i te słowa fanów "Gdzie Niall biegniesz?!". Odbijały się echem w mojej głowie..
Zatrzymałam się. Wiem, że to nie ma sensu, biec.. I tak nic tym nie zdołam.. Uciekam, bo LOUISEK powiedział, że... I mam w dupie Jego zdanie, moje życie.. Nie będzie mi się wpierdalał..
Spojrzałam przed siebie, a potem za siebie. Przybiegła jakaś fanka..
Może z 9 lat miała..?
Fa: Niall... Wracaj do hotelu. - Ee.. Skąd Ona to wie?
N: Skąd wiesz? - Zapytałem zdziwiony.
Fa: Po prostu wróć.. - Odbiegła. Nie wiem co to miało znaczyć, ale postanowiłem wrócić.
Szedłem spacerkiem, nie wiedziałem co ten Debil znowu powie..
Otworzyłem drzwi od pokoju.
Lo: Tatuś się zjawił!
N: Zamknij się! Mam to w nosie co sądzisz o Nas! Jesteś żałosny!
Lo: Niall, ja chcę Cię jeszcze od tego uratować!
N: Idioto, Ty się słyszysz?! Uratować?! Ja chcę tego dziecka! CHCĘ!
Lo: Ty chyba jednak nie wiesz czego chcesz.
N: Weź się człowieku odpierdol od Nas! Jesteśmy RAZEM szczęśliwy. Nie możesz tego pojąć?!
Lo: Nie!
H: Dosyć! Nouis! Ogarnąć się!
Lo: O nie. Nie łącz mojego imienia z Jego.
N: I bardzo dobrze.
H: Chłopacy, przestańcie!
Z: Harry.
Li: Kurwa, ogarnijcie się! Louis, Jego sprawa! Sandra jest w ciąży i bardzo dobrze! Nie mieszaj się w to.
Lo: Moja wina?
N: Nie kurwa, Zayna, wiesz?
Lo: A weźcie się też pierdolcie. - Zniknął za drzwiami swojego pokoju. W tym samym czasie wszedł Paul.
Pa: Niall, prawda?
N: Że co?
Pa: Będzie miał dziecko?
Z: Będziemy mieli.
Pa: Czekaj.
N: No, e...
Pa: Niall, tylko nie kręć.
N: No tak.
Pa: Gratulacje stary, ale wiesz, że nie zwalnia Cię to z trasy i prób?
N: Tak, wiem..
Pa: A wpadłem po to, że próba jest. Idziemy.. - Zayn zawołał Louisa i poszliśmy na próbę.
***Sandra***
Otworzyłam zaspane oczy..
S: Iza? - Cisza... Rozejrzałam się dokoła. Nikogo. - Iza!
I: Co?!
S: Co robisz?!
I: Śniadanie! - Wstałam z kanapy i ruszyłam do kuchni.
S: Która godzina? - Ta wskazała na zegar, który był powieszony przy drzwiach. 9:47.. - Wcześnie. - Odparłam krótko marszcząc brwi.
I: No. <śmiech>
S: Za trzy dni będzie 1D...
I: Tak.. - Westchnęła.
S: O co chodzi?
I: Nic, nic..
S: Idę się ubrać. - Pobiegłam do pokoju Nialla i ubrałam to. Wróciłam do Izy.
Zrobiła już śniadanie i ułożyła je na stole.
Zjadłyśmy Je i była już 10:15..
I: Jak dasz swojemu dziecku na imię?
S: Jarasz Cię walnę. Pewnie te testy były zepsute.
I: Głupia jesteś, kochanie.
S: Ależ Ty miła.
I: Ja zawsze..
S: Tak, jasne..
I: Nie, no, ale serio, jak dasz?
S: Nie Twój interes.
I: Snadri!
S: Izi!
I: Idziemy gdzieś?
S: Gdzie Ty chcesz iść..?
I: Może do...
S: Nie, do lekarza nie! Po pierwszy JEST ZA WCZEŚNIE, a po drugie i tak nie!
I: A wmawiaj se, że testy były zepsute.
S: Nienawidzę Cię. - Uśmiechnęłam się.
I: A wiesz, że musimy wracać do Polski po wakacjach?
S: No, niekoniecznie.
I: Ty nie..
S: Nie o to chodzi, ale... Tutaj też są szkoły, nie?
I: Niby tak, ale..
S: Idziemy.. - Znalazłyśmy klucze i zamknęłyśmy dom. Iza zadzwoniła do Mai, żeby się spotkać.
Oczywiście w naszej kawiarni przy fontannie.
Ruszyłyśmy przed siebie.
Oczywiście te jebane paparazzi.. W sumie, kiedyś bym powiedziała, że bym tak chciała, wywiady i wszystko, ale teraz mnie to tak wkurwia...
(Reporter - R)
R: To prawda, że pani jest w ciąży?!
S: Nie.?
I: Tak.
R: Jednak? Kto jest ojcem?!
S: Nie pana kurwa mać sprawa!
R: Niall Horan ojcem!
S: Zamknij się, człowieku i nie opowiadaj tych kłamstw! - Złapałam Izę za rękę i pobiegłyśmy do kawiarni.
Maya i Joanne były.
M&J: Hej!
S: Cześć. - Usiadłam naburmuszona na krześle.
J: Co jest?
S: Nic. - Odparłam cały czas wkurzona..
M: Iza..?
I: Reporterzy... Ciążą..
S: Ja nie chcę być w ciąży!? Nie rozumiecie?! Jestem za młoda! - Płakałam..
J: Sandra... - Przytuliła mnie.
S: Iza, ja wracam do domu.. Nie radzę sobie z tym..
I: Nie możesz wrócić!
S: Niby czemu nie?
I: A Niall!?
S: Będzie lepiej..?
I: Nie możesz, no! - Poczułam jak mój telefon wibruje w mojej kieszeni.
I: Kto?
S: Pisze Niall..
Niall: Hej Skarbie <3 : ) Gdzie jesteście?
Sandra: Cześć, w kawiarni..
Niall: To mykiem do domku : )
S: Ee.. Patrzcie. - Pokazałam Im sms'y.
M: No, to pa..
I&S: Idziecie z Nami! - Pociągnęłyśmy Je za sobą.
Wręcz pobiegłyśmy do domu chłopaków.
Po 5 minutach byłyśmy w domu.
1D: Hej! - Po przekroczeniu progu chłopaki na Nas naskoczyli..
S: Co Wy tu robicie?
N: Odwołano Nam trase z trzech dni.. Jak się czujesz?
S: Źle..
N: Dlaczego?
S: Mam 16 lat i to jest głównym problemem.
N: Poradzimy sobie. - Objął mnie i pocałował w głowę.
H: Może jakąś imręzę zrobimy?
S: Żeby się nachlać w cztery dupy.. Idźcie balować ja pójdę spać.
Lo: Ty dosniasz soczek.. - Uśmiechnął się. - Z lodem.
S: Pocieszenie.
I: Aaa. Moment! To jest Maya, a to Joanne.
1D: Cześć, miło Nam! - Krzyknęli chórkiem.
Z: No to impreza! - Przeszliśmy do salonu.
S: Pomijam fakt, że jest 15..
H: Obejrzymy film. - Harry włączył film "The Ring".
S: Akurat to?
N: Fajne to jest.
I: Sandra się boi Horrorów.
S: Nie prawda!
I: Prawda! - Oglądaliśmy dalej..
Z: Maya..?
M: Hmm..? - Uśmiechnęła się do Niego.
______________________________________________________________
Proszę. Wiem, że AŻ po 10 dniach :( Przepraszam Was bardzo.. na moim drugim blogu pisałam, że wyjeżdzam, ale tutaj już nie napisałam.. Przepraszam Was bardzo..
Fajny czy Zayn będzie z Mayą ??/N
OdpowiedzUsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuńCzekam na dalesze posty.
W właśnie, dołączam się do pytania, Zayn będzie z Mayą?!
Super!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny. :D
~ Joanne.
PS. Joanne będzie z Liamem? Maya będzie z Zaynem? :D
Zobaczycie potem ♥ ; p
OdpowiedzUsuń